Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Czw 13:59, 25 Paź 2018    Temat postu:

Natalie rzucila sie do biurka zasypanego dokumentami i listami do doktora Donalda M. Cho, zaadresowanymi na skrytke pocztowa w Rio albo w Nowym Jorku. Kilka z nich, wygladajacych na bardziej interesujace, wlozyla do kieszeni. Jej uwage zwrocil jeden z dokumentow. Byl to faks do doktora Cho, napisany po angielsku. Nadawca byl Cedric Zhang, doktor psychofarmakologii, implantator audiowizualny.

Porazona trescia listu, niepomna, ze czas ucieka, Natalie przeczytala go do konca.

Szanowny doktorze Cho.

Milo uslyszec, ze z takim powodzeniem stosuje pan moje metody implantowania wirtualnych zdarzen w mozgu pacjentow. Jak pan zaobserwowal, mozliwosci mojej metody i aparatury sa nieograniczone. Jestesmy geniuszami, pan i ja, a teraz dysponujemy technika, ktora moze w sensie doslownym zmienic swiat. Za pomoca krotkiej kuracji mozna zaprogramowac swiadkow, zeby widzieli, cokolwiek sobie zazyczymy. Poddani torturom zolnierze i agenci beda wyjawiali informacje zaimplantowane przez nas, o ktorych prawdziwosci beda swiecie przekonani. Wyprobowane i wprowadzone przez pana modyfikacje, zwlaszcza dodanie elektrod wywolujacych pozorne poczucie zimna, goraca i bolu, sa znakomite. Proponuje, zebysmy sie spotkali przy pierwszej mozliwej sposobnosci po pana powrocie do Nowego Jorku.

Z wyrazami szacunku

Dr Cedric Zhang

Siedemnascie minut.

Elementy lamiglowki zaczynaly do siebie pasowac. Natalie wiedziala juz, ze nigdy nie zostala postrzelona. Ostatnia rzeczywista rzecza, ktora ja spotkala, byl zastrzyk u nasady karku. - Powracajace koszmary senne zostaly wygenerowane za pomoca aparatury stworzonej przez doktora Cedrica Zhanga i zmodyfikowanej przez doktora Donalda Cho. Nie wiedziala jeszcze wszystkiego, w gruncie rzeczy pozostawalo wiele niejasnosci, ale znala juz odpowiedz na najwazniejsze pytania. Byla pewna, ze w tym pomieszczeniu jest DVD lub kaseta z filmem ukazujacym z jej punktu widzenia napad, zakonczony strzalami, ktore ja powalily - strzalami, ktore byly fikcja filmowa.

Dziewietnascie minut.

Wypchawszy kieszenie pospiesznie pozbieranymi
Shrekuś
PostWysłany: Wto 12:01, 18 Kwi 2006    Temat postu:

no dobra ale pan pyzius w jury to marzenie
grazka
PostWysłany: Wto 21:51, 28 Mar 2006    Temat postu:

jak by był pan Pyzik w jury to by było zupełnie inaczej....! i dla nas dużo lepiej Smile ja jestem zadowolona z tego teatrzyku ! Very Happy
Shrekuś
PostWysłany: Sob 18:59, 25 Mar 2006    Temat postu:

porazka ze strony "jurorow" a raczej pseudo jurorpw.teatrzzyk był fajny.ale nie .zawieral związki SEXualne i byla wzmiank o piwie.to strasznbe.widziałem grażke z szyją na wierzchu o nie to sraszne.to jest zboczone
Małpa
PostWysłany: Sob 17:38, 25 Mar 2006    Temat postu: Nasz teatrzyk

Wypowiadajcie się tutek o naszym teatrzyku i o jurorach
Głupio nas ocenili odjelinam zazko a zagranebyło ardzo dobrze
Także proszę o posty!d

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group